Tort Rafaello

Bardzo prosty i szybki torcik, który przygotowaliśmy spontanicznie z okazji wyjazdu K. K. kolejne urodziny spędzi poza domem, dlatego trochę przyśpieszyliśmy ich świętowanie.

Na pewno jeszcze do tego tortu powrócimy bo jest mało skomplikowany, efektowny i smaczny. Zdecydowanym minusem jest koszt składników, należy raczej do drogich tortów. Pasuje zatem na specjalne okazje.

Pieczemy biszkopt (oczywiście biały), po wystudzeniu kroimy na 3 części. Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem, nie trzeba go dodawać zbyt dużo bo likier jest bardzo słodki, dodajemy po odrobinie serek mascarpone i likier około 10 łyżek. Nie za dużo by krem się trzymał. Dzielimy krem na dwie części, do jednej dodajemy sporą porcję wiórek kokosowych. Na talerzu do tortu układamy pierwszy blat, nasączamy go lekko likierem (do nasączenia 3 blatów zużyliśmy około 6-8 łyżek likieru). Połowę kremu z wiórkami przekładamy na pierwszy blat, na to kładziemy drugi blat, nasączamy likierem, smarujemy kremem, układamy trzeci blat, lekko nasączamy likierem. Kremem bez wiórek smarujemy tort z wierzchu. Staraliśmy się nie „ugładzać” tego kremu tylko lekko miejscami łyżką go „wyciągać” by przypominał taką pralinkę. Na wierzchu układamy pralinki, będą wyznaczać kawałki i ładnie zdobić tort. Obsypujemy wierzch i boki wiórkami kokosowymi. My użyliśmy 15 pralinek.

Tort wkładamy do lodówki najlepiej na noc. My rozkroiliśmy go już po dwóch godzinach bo jesteśmy niecierpliwi 🙂 Był ok! Do torcika polecamy przygotować pyszne drinki z likieru kokosowego i mleka, wstrząśniętych w shakerze! Niebo!

Smacznego!
A oto kawałek K