Co roku latem moja mama robi zapasy owoców na zimę. Część w kompotach, część w dżemach i powidłach a niektóre mrozi. Dzięki temu cały rok możemy podjadać knedle z truskawkami, pierogi z jagodami lub ciasto ze śliwkami albo wrzucić malinki lub inne owoce do galaretki. W tym roku również zgromadziłyśmy z mamą solidne zapasy z myślą o zimowych wypiekach i deserach. Niestety orkan Ksawery trochę pokrzyżował nam plany i brak prądu powoli rozmrażał nam zapasy. Nie powiem, żebym była bardzo z tego powodu niezadowolona, bo mój wielki apetyt na owoce powodował, że nie wiedziałam, od których owoców zacząć i wcinałam na zmianę jagody z cukrem z domowym kisielkiem, przygryzając do tego pyszne, jeszcze przymrożone śliweczki. Podsumowując nie cierpiałam przy braku prądu. Niestety sama nie zdołałabym zjeść całych owoców dlatego z pomocą przyszła reszta rodziny. Przypomniałam sobie o przepisie na domowy kisiel owocowy, który bardzo chciałam sprawdzić bo uwielbiam kisiel a takiego prawdziwego nigdy nie przygotowywałam. Orkan dał nam doskonałą okazję i na podwieczorek przez dwa dni królował kisiel!
Składniki (na 5 porcji)
– 3 szklanki owoców mrożonych (truskawek, malin, jagód, wiśni – śmiało można je wymieszać),
– 3 szklanki wody (jeżeli korzystacie z lekko rozmrożonych owoców to można część wody zastąpić wytrącającym się z owoców sokiem – kisiel będzie jeszcze smaczniejszy!),
– 3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej,
– 3 łyżki cukru (najlepiej sobie dobrać ilość cukru do owoców, jeśli używamy samych malin warto dodać trochę więcej cukru a jeżeli np. samych truskawek to już będzie ok),
Mąkę mieszamy w ok 1/2-3/4 szklanki wody. Pozostałą wodę wlewamy do garnka z odmierzonymi owocami. Dodajemy cukier i zagotowujemy. Gotujemy przez ok 3-5 minut. Owoce raczej będą w całości, nie będą się jeszcze rozwalać. Zdejmujemy garnek z ognia, dolewamy rozmieszaną w wodzie mąkę ziemniaczaną i dość energicznie mieszamy całość. Stawiamy ponownie na ogniu i gotujemy przez kilka minut cały czas mieszając. W zależności od tego jak długo będziemy mieszać tak bardzo rozdrobnią nam się owoce. Przelewamy kisiel do salaterek (nam wychodziło z tej ilości 5 porcji).
Smacznego!!!