Kiedy rano wstałam naszła mnie wielka ochota na domowe bułeczki. Nigdy nie robiliśmy domowego pieczywa! Z dumą musimy powiedzieć, że nasz debiut okazał się znakomity!
Swój przepis inspirowałam na przepisie tam umieszczonym oraz zawartości lodówki. Możecie zapoznać się z nim
tu
Składniki na naszą wersję (4 bułeczki):
2,5 szklanki mąki (my użyliśmy mąki typ 650)
pół szklanki mleka
20g drożdży
2 łyżki masła roślinnego
1 łyżka miodu wielokwiatowego (polecam
ten)
1 jajko
dwie szczypty soli
Przygotowanie
Drożdże rozpuszczamy w letnim mleku i zostawiamy do wyrośnięcia. Nasze ani trochę nie urosły, bo były zimne z lodówki ale nic się nie stało – buły podwoiły swoją objętość, czyli bez stresu! Masło roztapiamy z miodem, pozostawiamy do ostygnięcia. W dużej misce mieszamy mąkę (nie całą, zostawiamy trochę do późniejszego wyrabiania ciasta), sól i jajko. Dodajemy mleko z rozpuszczonymi drożdżami, mieszamy. Następnie dodajemy rozpuszczone masło i wyrabiamy ciasto na jednolitą masę. Dzielimy ciasto na cztery części, formujemy bułeczki. Kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy na 20 minut w ciepłe miejsce, przykrywamy ściereczką. My stawiamy ciasta do wyrośnięcia na płycie piekarnika, jest tam ciepło podczas nagrzewania piekarnika. Piekarnik rozgrzewamy do temp. 180 stopni. W piekarniku gazowym ustawiliśmy na 7. Pieczemy ok 20-25 minut. W przepisie z podanego linka radzono aby pozostawić je potem przy wyłączonym piekarniku jeszcze chwilkę. My piekliśmy je 20minut i zostawiliśmy na 5 kolejnych minut przy otwartym piekarniku.
Wyszły bardzo pyszne. Skórka była przypieczona ale niezbyt chrupiąca. Nie straciły jednak uroku. W środku były mięciutkie, lekko wilgotne, w smaku słodkawe za sprawą miodu. Bułeczki są ciężkie i sycące. Na pewno jeszcze zagoszczą na naszym stole 🙂 Robią się błyskawicznie!
A to efekt finalny!
edit 3.02.2012 🙂
Bułeczki zasmakowały, więc robimy je codziennie na śniadanie 🙂 Ciekawą opcją jest dodanie posypki z ziół prowansalskich. Mieszamy ulubione zioła. My użyliśmy bazylii i tymianku. Dodaliśmy do tego trochę pieprzu i soli oraz czosnku granulowanego do smaku! Po wyrośnięciu bułeczek smarujemy je rozbełtanym białkiem i posypujemy posypką. Najlepiej byłoby ją przygotować w moździerzu ale nie posiadamy tego dobrodziejstwa 🙂 Poniżej bułeczka z posypką. Ze względu na swój smak odpada opcja bułeczek z dżemem 🙂 chyba że ktoś lubi eksperymentować!!!
jak smacznie wyglądają! chętnie bym je zjadła:)
http://www.fashionable.com.pl/