Wielki Piątek to dzień postu ścisłego. Mam takiego pecha, że zdarzało mi się niejednokrotnie napatoczyć na jakąś dobrą kiełbasę właśnie tego dnia. W tym roku nie było pokus, wszystko wyjedliśmy w czwartej. A na śniadanie przygotowaliśmy pastę jajeczną z makrelą. Tutaj w wersji pokrojonej ale robimy ją także często zmiksowaną blenderem na gładki mus. W obu wersjach smakuje bardzo dobrze. Jeżeli jeszcze macie na parapecie rzeżuchę to niekoniecznie posypcie nią kanapeczki – jeżeli przegapiliście post o właściwościach rzeżuchy to odsyłamy
tutaj.
Składniki:
wędzona makrela,
3-4 jajka gotowane na twardo,
majonez lub jogurt naturalny,
pieprz i sól.
Makrelę obieramy dokładnie z ości a jajka drobno kroimy albo miksujemy blenderem razem z obraną makrelą. Wszystko mieszamy z niewielką ilością majonezu, jogurtu lub mieszanki jogurtu z majonezem. Doprawiamy pieprzem i solą (ale to zwykle nie jest konieczne bo wędzona makrela jest bardzo słona). Smakuje wyśmienicie na kanapkach!