Jż od kilku lat na grillu nie króluje u nas kiełbasa, co prawda pieczemy zazwyczaj co najmniej po jednej kiełbasce, ale przeważnie nie jemy jej na grillu tylko odgrzewamy je w domu na drugi dzień. Nie ma zbyt czasu na długie grillowanie skrzydełek kurczaka lub udek. Przeważnie wybieramy szybko grillującą się rybę lub pierś kurczaka.
W tym poście kilka propozycji na rodzinnego grilla, jeżeli znudziła wam się tradycyjna kiełbasa i karkówka a macie ochotę na coś odrobinkę innego.
#1. Kaszanka z grilla
Wielbicieli kaszanki jest pewnie tylu co przeciwników. My lubimy kaszankę a najbardziej taką z grilla z pyszną cebulką pieczoną w folii aluminiowej. W pierwszej kolejności podsmażamy drobno pokrojoną cebulkę na patelni, przygotowujemy sobie również kaszankę – obieramy ją z flaka i kroimy w plastry, szybciej się podgrzeje. Kwadratowe kawałki folii smarujemy delikatnie olejem i na środku układamy plasterki kaszanki (na jeden pakiecik polecam użyć dwóch średnich kaszanek) a na plasterki podsmażoną cebulkę. Pakieciki przymykamy ale nie zamykamy, tworzymy z folii u góry „kominek” i podgrzewamy kilkanaście minut na grillu. Dzięki pozostawionemu otworowi na bieżąco możemy sprawdzać czy już jest gotowe, dla mnie to ważne 🙂 Przed zjedzeniem mieszamy kaszankę z cebulką widelcem, jemy bezpośrednio z folii.
Wypróbowaliśmy również inny sposób. U nas na grillu chętnych na kaszankę jest zawsze sporo. Dlatego jednego razu jak zwykle posmażyłam cebulkę, obrałam kaszanki i pokroiłam kaszanki. Wzięłam tackę aluminiową, taką bez dziurek, używaną czasem do pieczenia ciast. Wysmarowałam tackę olejem i na to wyłożyłam najpierw kaszankę a na kaszance usmażoną cebulkę. Taki talerz kaszanki wyłożyliśmy bezpośrednio na ruszt, wspaniale nam się podgrzała i kiedy była gotowa wylądowała na stole skąd każdy mógł wziąć odpowiednią dla siebie porcję. Polecamy ten sposób, oszczędza się sporo czasu oraz folii.
#2. Filety z dorsza w aluminiowych łódeczkach
Podobnie jak przy kaszance podsmażamy najpierw cebulę pokrojoną w drobną kostkę na patelni. Kawałki folii dobieramy do wielkości filetów, smarujemy je olejem i układamy na nich filety, oprószone ulubionymi przyprawami – solą i pieprzem, ziołami prowansalskimi lub gotową przyprawą do ryby, na wierzchu wykładamy smażoną cebulkę. Można z tego zrezygnować. Do tego przepisu na zdjęciu dodaliśmy przyprawę do ryby i cebulę ponieważ grillowaliśmy również pstrąga, który był natarty solą, pieprzem, majerankiem i obłożony surową cebulą na kilka godzin, chcieliśmy by filet w łódeczkach smakował inaczej, ale bardzo dobrze smakowałby posypany solą i pieprzem, z odrobiną masełka i plasterkiem cytryny! Poszalejcie 🙂 Zamykamy szczelnie łódeczki, łączymy dłuższe boki i zawijamy jak pierogi 🙂 Pieczemy na grillu kilkanaście minut.
#3. Kolby kukurydzy z grilla
Kolby w całości, razem z listami należy wstępnie ugotować we wrzącej osolonej wodzie przez około 10 minut. Dokładnie je osączamy z wody i ostrożnie odsuwamy zielone listki tak aby usunąć włókna z kukurydzy. Liści nie urywamy – zostawiamy je. Po usunięciu wszystkich włókien, smarujemy kolby dookoła masłem (ok. jednej łyżki na kolbę). Zawijamy ponownie listki, szczelnie okrywając kolbę. Tak wstępnie przygotowaną kukurydzę pieczemy na grillu przez kilkanaście minut, od czasu do czasu obracamy kolby.
Po upieczeniu jemy kolby paluchami, posmarowane masłem i posolone. Przy jedzeniu warto posiłkować się wykałaczkami wbitymi po dwóch stronach kukurydzy (wykałaczki np. po zjedzonym wcześniej szaszłyku :P)
#4. Smakowite szaszłyki
Tutaj zbytniej filozofii nie ma, na kijek możemy nadziać właściwie wszystko. Na te na zdjęciu użyliśmy akurat kawałki czerwonej cebuli, pieczarki, kawałki boczku, pomidorki koktajlowe, kawałki piersi kurczaka, czerwoną paprykę i plasterki cukinii. Boczek i pierś kurczaka wcześniej macerowały się przez kilka godzin w przyprawach. Kijki do szaszłyków należy wcześniej namoczyć w wodzie przez co najmniej 15 minut aby się zbytnio nie przypalały.
#5. Szaszłyki z ziemniakami i boczkiem
To taka nowość na naszym grillu. Przeglądając gazetki z przepisami przed jednym z tegorocznych grillów natknęłam się na przepis właśnie na te szaszłyki. Ostatnio mogłabym jeść ziemniaki i potrawy z ziemniakami na każdy posiłek więc obowiązkowo musiało znaleźć się to na wieczornym grillu. Z góry polecam położyć te szaszłyki na ruszcie już na początku grillowania, ponieważ dość długo się robią. Szaszłyki przygotowujemy z plasterków surowych ziemniaków, plastrów surowego lub wędzonego boczku, kawałków cebuli. Skrapiamy je oliwą i oprószamy przyprawą do grilla. Zawijamy w folię aluminiową. Układamy na grillu i pieczemy aż ziemniaki będą miękkie. Lekko odwijamy folię i pieczemy jeszcze kilka minut do zrozumienia! Mniam mniam!
#6. Rybno-warzywny pakiecik rozmaitości
To danie również pieczemy w folii. Składniki? Folię przed ułożeniem na niej składników należy również posmarować olejem. Składniki pakieciku? Dużo zależy od zawartości lodówki 🙂 My użyliśmy rybę, pieczarki, pomidorki koktajlowe, gałązki kopru, cebulę i czosnek.
Filet z ryby umyć, osuszyć i pokroić w kawałki – możemy tu użyć różne ryby, najlepiej użyć dwa, trzy gatunki ryby i je wymieszać. My akurat użyliśmy filety z miruny, pokroiliśmy je w dużą kostkę. Kawałki ryby wkładamy do miski i skrapiamy sokiem z cytryny. Pieczarki kroimy w plasterki, pomidorki na połówki, czosnek i cebulę drobno posiekać. Wszystko dodajemy do ryby, dodajemy 2 łyżki oliwy. Na kawałkach folii aluminiowej układamy nasze rozmaitości. Oprószamy je solą i pieprzem, na wierzchu układamy kilka gałązek koperku. Posypujemy jeszcze ziołami – my użyliśmy posiekaną natkę pietruszki i bazylię. Folię przymykamy, ale zostawiamy „kominek” jak przy kaszance. Pieczemy około 15 minut, podajemy w folii. Ryba i warzywa szybko się duszą w folii i mięso pozostaje bardzo soczyste.
To tylko kilka propozycji, z których korzystamy. Grill jest na pewno bardzo fajną formą spożywania posiłku na zewnątrz, jednak jak widać po powyższych przepisach, nie do końca spontaniczną 🙂 Na pewno nie warto przygotowywać wszystkich tych propozycji na jednego grilla, ponieważ kiedy w końcu do niego zasiądziemy będziemy tak zmęczeni, że nie będzie się nam chciało na te pyszne dania patrzeć 😉
Pozdro N. i Ł.
Te ziemniaki z boczkiem wyglądają genialnie! 🙂