na słodko serniki

Sernik Złota Rosa

Między innymi po ruchu na stronie widać, że powoli odpoczęliśmy od świątecznego obżarstwa. Po świętach zaglądało tu bardzo mało osób, teraz znowu poszukujecie inspiracji na coś smacznego. Wracamy zatem z propozycją na coś słodkiego. Jeśli chodzi o pieczenie to jesteśmy nieco „wyposzczeni”. Nie do końca udało nam się zrealizować zamysł nie pieczenia w Wielkim Poście. Co zrobić kiedy w tym czasie wypadają urodziny jednego z autorów bloga – trzeba coś upiec! Skusił nas również przepis na ciasto z dodatkiem piwa Guiness ale to też trochę z musu, ale o tym przy okazji publikowania przepisu. 
Nie wszystkie wypieki były udane, zdarzyły nam się zakalce, ale zważywszy na pewne okoliczności to podobno normalne 🙂
Dziś przepis na sernik z puszystą białkową pianką, na której po ostygnięciu pojawiają się kropelki rosy. Taką rosą można udekorować prawie każdy sernik, bo zwykle po przygotowaniu ciasta pozostają białka. Oto jeden z przepisów używanych w naszej rodzinie, możecie również taką piankę zrobić na publikowanym przez nas dawniej Serowcu, zamiast polewy czekoladowej (przy tym przepisie pozostają nam wolne 4 białka).

Składniki:
ciasto:
2 szklanki mąki,
0,5 szklanki cukru,
1 jajko i 1 żółtko,
2 łyżeczki proszku,
10dag margaryny

masa serowa:
1kg sera śmietankowego,
0,5 szklanki oleju,
3 szklanki mleka,
4 żółtka,
2 jajka,
1 szklanka cukru,
1 paczka budyniu śmietankowego,
1 łyżka mąki ziemniaczanej.

piana:
5 pozostałych białek,
3/4 szklanki cukru

Składniki na ciasto zagnieść i wylepić nim posmarowaną tłuszczem blaszkę do pieczenia. Składniki na masę serową zmiksować i wylać na ciasto. Piec około godziny aż się zarumieni w temp 160-170 stopni. Kiedy ciasto ma już złoty kolor ubijamy białka z cukrem i wykładamy je na wierzch naszego upieczonego sernika, gładzimy łyżką, możemy zrobić jakiś wzorek i wstawiamy do piekarnika na 5-10 minut. Wyciągamy i zostawiamy do wystygnięcia. Po jakimś czasie na wierzchu placka zaczną robić się malutkie kropelki rosy.

Zdjęcia przekroju nie będzie, nie przyznamy się dlaczego 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz również przepis na...