Przyszedł i ten wielki dzień – przygotowaliśmy kaczkę! Debiut okazał się udany, dostaliśmy zielone światło do powtarzania tego przepisu. Zupełnie nie miałam pomysłu co z tą kaczką zrobić, Ł. zostawił ją na mojej głowie. Przejrzałam porady Julii Child, przepisy z blogów kulinarnych i postanowiłam poeksperymentować. Postanowiłam, że nasza pierwsza kaczka będzie bez farszu i dodatków. Okazało się to dobrą decyzją.
Mięso doprawiłam podobnie jak doprawiam kurczaka z rożna. Składniki marynaty i sposób przygotowania poniżej.
Składniki:
– kaczka wielkości ok 2,5kg
– 2,5-3 łyżeczki soli,
– łyżeczka pieprzu,
– 2 łyżeczki mielonej słodkiej papryki,
– 2 łyżeczki majeranku,
– pół główki czosnku
– 2-3 łyżki oleju
– średniej wielkości cebula
Dodatkowo – rękaw do pieczenia.
Jeżeli mamy świeżą kaczkę to myjemy ją i osuszamy. Jeżeli mamy mrożoną to musimy ją odpowiednio wcześnie wyjąć z zamrażarki i rozmrozić w lodówce, następnie umyć i osuszyć papierowymi ręcznikami. Możemy wyciąć nadmiar tłuszczu np. przy karczku i udkach, odcinamy lotki przy skrzydełkach.
Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę do miseczki, dodajemy przyprawy i olej – ucieramy pastę do natarcia kaczki. Ilość oleju może być większa – trzeba uzyskać konsystencję papki, pasty, którą następnie wcieramy w kaczkę (również w środku). Odstawiamy kaczkę najlepiej na noc do lodówki (pojemnik zabezpieczamy folią spożywczą). W przepisach, które przeglądałam podawano, że kaczka powinna macerować się co najmniej 2-3h. Nie jestem w stanie powiedzieć czy to wystarczające. Kiedy pieczemy kurczaka staramy się by w przyprawach leżał przez noc.
Po odpowiednim czasie przekładamy kaczkę do rękawa do pieczenia, do środka wkładamy obraną, przekrojoną na cztery części cebulę, zawiązujemy końce rękawa dratwą. Wstawiamy kaczkę do nagrzanego do 200st. piekarnika (termoobieg) na 20 minut, po 20 minutach zmniejszyłam temperaturę do 160st. i piekłam kaczkę w rękawie kolejne 40 minut. Po tym czasie rozcięłam i otworzyłam szeroko rękaw i kaczka dopiekała się kolejne 40 minut. Po tym czasie wyłączyłam piekarnik, zostawiając mięso w środku – sam Gordon Ramsey powiada, że mięso musi odpocząć przed podaniem. W tym czasie przygotowaliśmy pozostałe elementy obiadu – ziemniaki, sos, chłodnik.
Sposób na sos: z blaszki zlewamy do rondelka wytopiony z kaczki tłuszczyk, podgrzewamy i zaciągamy odrobiną mąki, użyłam dosłownie pół łyżeczki, może łyżeczkę. Wytopiony z kaczki tłuszcz jest słodki i aromatyczny dzięki przyprawom. Jeżeli będzie zbyt gęsty można dodać odrobinę mleka lub śmietany.
Warto skorzystać z rękawa przy pieczeniu kaczki, dzięki temu jest bardzo soczysta, nie wysuszona!
Smacznego!