Boże Narodzenie na słono ryby

22. Karp

Karp – gwiazda Wigilii i  król Świąt. Jedni go kochają, inni nienawidzą. Są tacy co nie włożą go do ust. Ale skąd ten karp? Czy jest najsmaczniejszy? Nie do końca. Czy ma najmniej ości? Nie do końca. Dlaczego więc karp jest symbolem Bożego Narodzenia, a nie szczupak czy okoń? Kilka dni przed Wigilią stoimy w wielkich kolejkach i kupujemy naszego „króla ryb” z wymalowanym na twarzy „nie chcę, ale muszę” bo taka jest tradycja od zawsze. Od zawsze? Niekoniecznie. Karp na Wigilii to temat dość świeży i podziękujmy za to komunistom z PRL.
Sam karp jest znany w Polsce od XII w. To Cystersi spod Milicza założyli pierwsze stawy hodowlane karpia i to oni pierwsi wprowadzili karpia na stół. W XV w. więcej karpia hodowali od nas tylko Czesi. XVII w. przyniósł na teren Polski wiele wojen, co pociągnęło za sobą upadek gospodarczy kraju w tym zniszczenie stawów hodowlanych karpia. Wojsko coś musiało jeść. Po stu latach stawy wróciły jednak karp nie był już tak popularny. W 1880 r. Adolf Gasch swoim karpiem zadziwił wszystkich na wystawie rolniczej i wygrał złoty medal. Jego karp miał wygięty w łuk grzbiet i mała głowę co dawało dużo więcej mięsa delikatniejszego niż znane dotychczas. Dziś już mało kto pamięta, że  masowo hodowane lustrzenie zwane karpiami królewskimi to dzieło hodowcy z Galicji. Ale karp ww dalszym ciągu nie był potrawą, która kojarzyła się z Wigilią, ale w niektórych domach lądował na stole wigilijnym obok szczupaka. Na początku XX w. był spożywany głównie przez żydów.
Dlaczego więc karp gości na naszej Wigilii. Mówiąc krótko bo to ryba tania i łatwa w hodowli. Minister przemysłu Hilary Minc przypomniał sobie o karpiu przy wprowadzaniu gospodarki planowanej. Flota rybacka była zniszczona po wojnie, a do hodowli karpia nie potrzeba było statków i kutrów. Jednak dostarczenie dużej ilości karpia do sklepów Centrali Rybnej okazało się niemożliwe. Wymyślono więc hasło „Karp na każdym wigilijnym stole” ponieważ łatwiej uszczęśliwić obywateli raz do roku niż codziennie. Obywatele za to cieszyli się, z możliwości kupienia karpia na Święta. Kilka dekad potem Polacy nie potrafili sobie wyobrazić Wigilii bez karpia. Dzisiaj karp w dalszym ciągu na naszych stołach 24. grudnia ale coraz śmielej wkraczają inne ryby jak okoń, pstrąg czy staropolski świąteczny szczupak.
A wy lubicie karpia?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz również przepis na...