Święta tuż tuż więc przepis związany właśnie z nimi. Bez mazurka nie ma Świąt Wielkiejnocy. Mazurek to takie ciasto, które jest słodkie i nie każdy jest jego fanem. Na szczęście N. jest, więc mogę raz do roku jej go przygotować. A może by tak częściej? Przepis pochodzi z mojego rodzinnego domu i jest to hit jakich mało ale… ja jako jedyny nie darzę go sympatią. Za słodki. Tak za słodki, nie przejęzyczyłem się. Ale i tak dużo lepszy od kupnych z cukierni. Zaczynamy!
Składniki na ciasto:
3 ugotowane żółtka
cukier wanilinowy
300g mąki krupczatki
200g masła lub margaryny
100g cukru pudru
Dodatkowo:
bakalie
lukier
Ugotowane żółtka przeciskamy przez sitko i zagniatamy ciasto z resztą składników. Przygotowanym ciastem wyklejamy blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i nakłuwamy widelcem. Można zrobić rancik z ciasta jak ktoś lubi. Pieczemy na złoty kolor. My piekliśmy 160 stopni z termoobiegiem przez 35 min.
Ciepły placek polewamy lukrem i posypujemy bakaliami. Albo odwrotnie jak ktoś lubi. My użyliśmy rodzynki, migdały i skórkę pomarańczową.
Smacznego!
